Ciągniki 6R – uniwersalne maszyny na trudne czasy
- Maszyny z serii 6R z powodzeniem wykorzystywane są do prac polowych, prac z ładowaczem oraz do transportu.
- Piotr Kaliski, autor popularnego kanału Rolnik Szuka, postawił na 6R 110 – maszynę niewielką, ale mocną i wszechstronną.
- Zwrotność, wysoka moc i udźwig podnośnika, a przede wszystkim pełen pakiet rozwiązań rolnictwa precyzyjnego – tym wyróżnia się seria 6R.
W serii 6R każdy znajdzie coś dla siebie. To bogata gama modeli o różnej mocy, z małą, średnią, dużą lub bardzo dużą ramą. Wszystkie maszyny łączą jednak nowoczesne rozwiązania technologiczne – gwarantują wysoką wydajność codziennych prac, dużą zwrotność w terenie oraz komfort operatora. Ciągniki sprawdzają się na polu, w pracach z ładowaczem i przy transporcie. Przyjrzyjmy się najciekawszym pomysłom napędzającym ciągniki 6R.
Prace bez pomyłek z 1-Click-Go AutoSetup
Plan prac możemy spokojnie przygotować jeszcze przed wyruszeniem w pole. W systemie John Deere Operations Center ustalamy zadanie i przesyłamy je bezprzewodowo do maszyny podłączonej do systemu poprzez JDLink.
– Kiedy operator jest na polu, za pomocą jednego kliknięcia na wyświetlaczu rozpocznie wyznaczone zadanie. Funkcja AutoSetup skraca czas konfiguracji nawet o 50%! Dzięki niej mamy pewność, że wywiążemy się z obowiązków bez opóźnień, a cała praca zostanie poprawnie udokumentowana. Nie musimy też martwić się o tzw. błędy ludzkie – mówi Szymon Kaczmarek, Product Specialist John Deere.
Płynne manewry z joystickiem CommandPRO i joystickiem elektronicznym
Izba Rolnicza Dolnej Saksonii (Niemcy) w 2021 r. ogłosiła CommandPRO „najbardziej ergonomicznym joystickiem na rynku”. Jak usprawnia pracę? Jednym pchnięciem lub pociągnięciem dźwigni ustawiamy prędkość maksymalną lub zerową. Możemy swobodnie sterować biegiem pełzającym w zakresie od 400 m/h do 5 km/h. Funkcja ActiveZero aktywnie utrzymuje ciągnik na postoju (nawet z ładunkiem), dopóki nie wydamy komendy przyśpieszenia. Co ważne, operator może dowolnie, według własnych potrzeb, konfigurować funkcje wszystkich 11 przycisków (obsługują one m.in. przedni/tylny podnośnik, przedni/tylny WOM, zawory SCV, układ iTEC czy też funkcje maszyny poprzez ISOBUS).
– Z kolei dodatkowy joystick elektroniczny pozwala łatwo zapanować nad mocą ciągników serii 6R i świetnie skontrolować manewry ładowacza czołowego. Nowy rewerser na joysticku umożliwia swobodną zmianę kierunku jazdy ciągnika za jednym naciśnięciem przycisku oraz zmianę biegów za pomocą dwóch przycisków – tłumaczy Szymon Kaczmarek.
W serii 6R John Deere szczególnie przyjrzał się pracy ładowaczy. Co udoskonalił?
– Dzięki systemowi ważenia dynamicznego (DWS) operator nie musi zatrzymywać ciągnika, żeby napełnić łyżkę do wybranego ciężaru masy. Wydajność – zwłaszcza przy bardzo powtarzalnych zadaniach – zwiększa też funkcja powrotu ładowacza do zadanego położenia (RTP). Dodatkowo, operator nie musi się już martwić utratą materiału w trakcie jazdy po pagórkowatym terenie. Funkcja poziomowania horyzontalnego pozwala utrzymać narzędzie na optymalnej wysokości, i to niezależnie od ruchów ładowacza– opowiada Szymon Kaczmarek.
Zwrotny, lekki i mocny
– Ciągnika szukaliśmy długo, rozważałem wiele marek, a wszystkie opcje konfiguracyjne przeszedłem wzdłuż i wszerz. Chodziło o maszynę wytrzymałą i uniwersalną, ponieważ będziemy ją mocno eksploatować. Ostatecznie wybór padł na 4-cylindrowca z małą ramą 6R 110 – wspomina Piotr Kaliski, rolnik z woj. kujawsko-pomorskiego i jeden z najbardziej znanych youtuberów rolniczych, autor kanału Rolnik Szuka.
Co zaważyło na wyborze tego modelu? Przede wszystkim zwrotność (także poza polem) w połączeniu z większym rozstawem osi oraz ogólny komfort pracy w cichej, przestronnej i ergonomicznej kabinie.
Rolnik będzie wykorzystywał 6R 110 do pracy z agregatem uprawowym i pługiem oraz do całego wachlarza lżejszych prac (m.in. rozsiewanie nawozu, opryski, transport).
Automatyzacja w maszynach John Deere odpowiada na rosnące potrzeby nowoczesnych, elastycznych gospodarstw. Nie inaczej jest w przypadku modelu, na który postawił Piotr Kaliski.
– W ramach aktywacji Automation 4.0 mogę m.in. dzielić się na bieżąco postępami swojej pracy z drugą maszyną pracująca na polu. Korzystanie z całego systemu Operations Center daje mi większą kontrolę nad gospodarstwem. To nie tylko planowanie prac przed wyjazdem na pole, ich kontrola na bieżąco, ale też cenna możliwość analizowania wszystkiego, co się działo w terenie po danym dniu. Porównujemy np. jakie mamy wyniki, jakie było zużycie paliwa. To przyszłościowe i ważne rozwiązanie – komentuje Piotr Kaliski.
Wszechstronny model dla gospodarstw o profilu mieszanym
Takie gospodarstwa często poszukują niewielkich, ale wielozadaniowych i mocnych maszyn. 4-cylindrowy 6R 150 z małą ramą zapewnia maksymalną moc 177 KM (przy zastosowaniu systemu inteligentnego zarządzania mocą).
– Rolników szczególnie przekonuje zwrotność tego modelu. 6R 150 ma większe opony niż dotychczas i mały rozstaw osi (niecałe 2,60 m). Do tego dochodzi niska masa własna (6,5 t) oraz bardzo duża ładowność (4 t) – opisuje Szymon Kaczmarek.
Model oferuje osiągi ciągników 6-cylindrowych, ale zachowuje wszystkie atuty mniejszych maszyn, a więc niewielkie gabaryty i zwinność.
– 6R 150 zdaje egzamin przy podnoszeniu większych ciężarów. Udźwig w 4-cylindrowych modelach serii 6R wzrósł o 13,33%. System ważenia dynamicznego i układ hydrauliczny o wydatku 155 l/min zapewniają świetną wydajność ładowacza czołowego – komentuje Szymon Kaczmarek.
Nowy król prac transportowych
Na potrzeby usługodawców i rolników, którzy więcej czasu spędzają na drogach niż na polu, odpowiada specjalistyczny model 6R 185 ze średnią ramą. To niewielki, ale bardzo efektywny ciągnik, który przy zastosowaniu inteligentnego zarządzania mocą może zapewnić nawet 234 KM. Test DLG PowerMix 2.0 wykazał, że model 6R 185 to szczególne osiągnięcie firmy John Deere w zakresie ciągników transportowych. Zmodernizowany układ inteligentnego zarządzania mocą sprawia, że wydajność ciągnika nie spada nawet podczas pracy z napędzanymi hydraulicznie narzędziami wymagającymi dużej mocy. W 2022 r. rozwiązanie to nominowano do nagrody Elmia Innovation Awards.
– Zwrotność 6R 185 zapewnia niewielki rozstaw osi (2,76 m). Te parametry w połączeniu z 6-cylindrowym silnikiem o pojemności 6,8 l oraz przekładnią AutoPowr sprawiają, że ciągnik wyróżnia się wyjątkową efektywnością paliwową na drodze – dodaje Szymon Kaczmarek.
Przekładnia hydromechaniczna AutoPowr jest udogodnieniem, które wynosi serię 6R na wyższy poziom.
– To mocny sprzymierzeniec w walce o oszczędności i świetną wydajność. Przekładnia zapewnia bezstopniową regulację i stałe przekazywanie mocy przy prędkościach od 30 m/h do 50 km/h. Automatycznie reaguje na zmieniające się obciążenie, a gdy zostanie osiągnięta maksymalna prędkość jazdy na drodze, prędkość obrotowa silnika automatycznie spada do minimalnego niezbędnego poziomu. Maszyna zużywa mniej paliwa, a w kabinie jest ciszej – opowiada Szymon Kaczmarek.
Chociaż pod względem wydajności 6R 185 depcze mu po piętach, to w testach DLG-PowerMix-Transport 2.0 (zastosowania transportowe) nadal wygrywa model 6R 250. Jego zużycie paliwa, przy 6-cylindrowym silniku, wynosi tylko 348 g/kWh oleju napędowego i 16 g/kWh płynu DEF.
– Na wydajność tego ciągnika ma wpływ m.in. ulepszony układ dolotowy powietrza – zastosowano dwie połączone szeregowo turbosprężarki o zmiennej i stałej geometrii. Warto wspomnieć, że od listopada 2022 r. modele 6R 250 zostały wyposażone też w lepszą pompę hydrauliczną o wydatku 195 l/min – dodaje Szymon Kaczmarek.
Model jest świetnie przystosowany do cięższych prac, chociaż nadal zachowuje zwrotność (rozstaw osi 2,9 m). Jego maksymalny udźwig na hakach wynosi aż 10,4 t.
Pewna inwestycja na trudne czasy
Seria 6R została tak zaprojektowana, żeby gospodarstwa nie musiały iść na mało przekonujące kompromisy. W swojej flocie mogą mieć przecież maszynę i mocną, i zwrotną, a do tego gotową na intensywną eksploatację przy różnego rodzaju pracach transportowo-polowych.