Czy Twój partner wie, jak towarzyszyć Ci w drodze na sam szczyt? Kiedy ostatnio „umierałaś” z rozkoszy?
Międzynarodowy Dzień Kobiecego Orgazmu obchodziliśmy po raz pierwszy 8 sierpnia 2007 roku w Esperantinie (Brazylia). Święto ustalono, gdy jeden z radnych, Arimateio Dantas, ustanowił prawo, według którego obowiązkiem męża jest zapewnienie, by żona osiągnęła orgazm. Prawo miało na celu zwrócenie uwagi na kwestię seksualności kobiet oraz ich potrzeb, a także zniesienie tabu związanego z tym tematem. Dantas chciał w ten sposób zrewanżować się małżonce, okazując jej należyte uwielbienie.
Aby uczcić to wyjątkowe święto, Babbel, jedna z najpopularniejszych w Polsce i na świecie aplikacji do nauki języków obcych, przygląda się orgazmom w różnych językach i sposobom, w jaki mieszkańcy poszczególnych zakątków świata opisują swoje doświadczenia związane ze szczytowaniem.
Zacznijmy od podstaw
Niemal połowa języków na świecie posiada słowo orgazm, bądź wyraz opisujący doznania typowe dla orgazmu. Należą do nich turecki „orgazm”, portugalskie, włoskie i hiszpańskie „orgasmo”, niemieckie “Orgasmus” czy japońskie „oogasma”. Dlaczego?
Orgazm wywodzi się z greckiego orgasmos i oznacza „ekscytację, nabrzmiałość”. Mamy tu zatem do czynienia z metonimią, czyli zabiegiem stylistycznym, który zastępuje jedną nazwę zjawiska inną, lecz obie są ze sobą ściśle związane.
Skrajna ekscytacja
Niektóre języki inaczej wyrażają uczucie podekscytowania towarzyszące orgazmowi. Na przykład bengalskie sformułowanie pracanda uttējanā oznacza skrajną ekscytację, z kolei ezra shodan w języku perskim sygnalizuje, że wydarza się spełnienie, a wietnamskie cực khoái zapowiada „ekstremalną rozkosz”.
Gao chao, czyli orgazm jako szczyt
Orgazm często przedstawia się metaforycznie jakoszczyt. Podobne określenie występuje mniej więcej w jednej czwartej języków na świecie. Na przykład: niemieckie “Höhepunkt”, szwedzkie “”hjödpunkt” lub irlandzkie “súnás”.
Metafora szczytu wyraża przyjemne, cielesne doznanie towarzyszące seksualnemu zaspokojeniu.
Mandaryński korzysta z metafory gāo cháo, czyli przypływu, aby opisać szczyt orgazmu. Określenie to w doskonały sposób uzupełnia metaforę punktu szczytowego o fizjologię związaną z płynami ustrojowymi.
Orgazm jako cel
Sformułowanie „dochodzę” wyraża ideę, że orgazm jest podróżą do celu. Pokrewne określenie orgazmu jako cel występuje w wielu języków, które posługują się wyrażeniami związanymi z procesem dochodzenia. Między innymi angielskie “I’m coming”, włoskie “Sto venendo” lub niemieckie “Ich komme”.
La petite mort („mała śmierć”)
Orgazm jednak nie zawsze określany jest jako ruch ku górze lub do przodu.
Francuski słynie z wyrażenia la petite mort, które oznacza „małą śmierć”. Nietrudno wyobrazić sobie, że wszechogarniające fizyczne doznania połączone z utratą kontroli mogą przypominać ocieranie się o śmierć.
Najbardziej poetyckie wyrażenia
Czeskie określenie Už budu oznacza „będę”. W tym kontekście orgazm wyraża stan istnienia oraz pochwałę dalszej egzystencji. Podobne do kartezjańskiego „myślę, więc jestem”.