Dlaczego warto skorzystać z finansowania zakupu nowej maszyny?
Trwająca przez kilkanaście tygodni susza i wynikające z niej straty miały znaczący wpływ na decyzje dotyczące zakupu nowych maszyn przez rolników i hodowców bydła. Specjalne programy kredytu fabrycznego pozwalają rozłożyć koszty w czasie, a tym samym utrzymać płynność finansową biznesu przy wzroście jakości i wydajności pracy. Najlepszy przykład to Pan Kazimierz Robak z Huty w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim, który od wiosny korzysta z nowoczesnego ciągnika.
Pod względem warunków atmosferycznych bieżący sezon był dla rolników wyjątkowo niekorzystny. Potwierdzają to szczegółowe dane IUNG Państwowego Instytutu Badawczego, według których w okresie między 1 maja a 30 czerwca br. w Poznaniu i przyległych do miasta terenach zanotowano najniższe od sześciu dekad wartości Klimatycznego Bilansu Wodnego. Upały utrzymywały się w całym kraju aż do sierpnia.
Przeciągająca się susza spowodowała olbrzymie straty zarówno w uprawie, np. zbóż ozimych i jarych, kukurydzy, rzepaku czy warzyw, jak i hodowli bydła – upały uniemożliwiły zebranie drugiego pokosu siana, którego w efekcie zaczęło brakować. Niestety, w efekcie wielu rolników mimo wsparcia z Unii Europejskiej czy spodziewanych odszkodowań, ma poważny problem z bieżącym funkcjonowaniem, odkładając w czasie większe inwestycje, np. zakup maszyn.
Finansowanie sposobem na problemy
Wykorzystanie nowych maszyn lub używanych o wyższej niż dotychczas technologii to jeden z ważniejszych czynników wpływających na sprawniejsze funkcjonowanie gospodarstwa. Dla wielu rolników płatność gotówką przy znacznej inwestycji może być kłopotliwa i zaburzyć płynność finansową – zwłaszcza wobec trudnego sezonu 2018. Jednym z rozwiązań jest program finansowania zakupu maszyny.
O tym, jak może on być pomocny świadczy przykład Pana Kazimierza Robaka z Huty w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim, który po zeszłorocznym Agro Show kupił ciągnik John Deere 6250R. Co zdecydowało o podjęciu decyzji?
Po pierwsze: elastyczność dostępnych opcji
Dla Pana Kazimierza jednym z kluczowych czynników była możliwość zakupu maszyny bez gotówki.
– Przyznaję, że z własnych środków bym takiej maszyny nie kupił, dlatego szczególnie istotna była możliwość minimalnego wkładu własnego. Przekonałem się, że nie trzeba zbierać do skarpety, żeby kupić nowy sprzęt. Maszyna zwykle jest potrzebna tu i teraz, a nie za kilka lat – mówi rolnik z Huty w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim.
Co ważne, na poczet wkładu własnego można zaliczyć dopłaty agencyjne lub dotychczas używaną maszynę John Deere. W tym drugim przypadku to dealer weźmie na siebie jej sprzedaż. Wkład własny jest dostosowany do możliwości rolnika, jest on płatny zawsze przy odbiorze maszyny, a nie w momencie jej zamówienia, a w przypadkach programów przedsezonowych na kombajny bank daje możliwość przesunięcia spłaty pierwszej raty nawet po żniwach 2020 – ta opcja ma szczególne znaczenie w przypadku trudnych żniw oraz ryzyka strat na polu.
Dodatkowym czynnikiem pozytywnie wpływającym na elastyczność umowy jest wygodny, indywidualnie dobrany system ratalny dopasowany do specyfiki działalności oraz możliwości finansowych rolnika.
– Zaproponowano mi wygodne półroczne raty, dopasowane do moich możliwości, skorzystałem też z dodatkowej opcji sfinansowania VAT-u – kontynuuje Pan Kazimierz.
Po drugie: przejrzystość programu
Kolejną ważną kwestią w programie finansowania zakupu maszyn jest przejrzystość zasad. Finansowanie zakupu maszyn John Deere wolne jest od jakichkolwiek ukrytych kosztów i dodatkowych opłat: administracyjnych, kalkulacyjnych, rocznych, odnawiających, za rozpatrzenie wniosku czy za ustanowienie zabezpieczenia spłaty.
– Jedyną opłatą jest jednorazowa prowizja i ewentualne odsetki – a warto dodać, że w niektórych programach oprocentowanie kredytu przez pierwsze lata wynosi 0 proc. Dodatkowo prowizja w przypadku naszego fabrycznego kredytu zawsze jest liczona od kwoty udzielonego kredytu, a nie od wartości maszyny – tłumaczy Sławomir Łukasiuk z John Deere Financial.
Wyboru ubezpieczyciela i jego oferty dokonuje rolnik, co może okazać się szczególnie istotne. – Załatwiając kredyt, skorzystałem ze swojego ubezpieczyciela, bo było u niego korzystniej. Bank nie narzucił mi swojego ubezpieczenia, nie robił z tego problemu przy podpisaniu umowy. W ogóle brak było tu innych ukrytych opłat. Zapłaciłem tylko za to, o czym od razu mówiła doradczyni, nie ma tu żadnych „kruczków” – potwierdza Pan Kazimierz.
Po trzecie: brak formalności
Bardzo ważnym czynnikiem skłaniającym do skorzystania z programu finansowania jest ograniczenie do minimum kwestii formalnych.
– Wszystko było profesjonalnie przygotowane przez doradczynię i wręcz podane na tacy. Nie musiałem nic sam załatwiać, formalności wzięła na siebie doradczyni z banku w trakcie jednej wizyty. Pomogła nawet w rejestracji ciągnika. Czy poleciłbym opcje finansowania fabrycznego sąsiadom? Na pewno tak! – kończy Pan Kazimierz, który tym samym uniknął czasochłonnych wyjazdów czy straconego czasu w bankach. W komfortowych warunkach domowych łatwiej porozmawiać spokojnie o dostępnych opcjach, starannie wypełnić wnioski i skompletować dokumenty.
Wykorzystanie programów finansowania zakupu maszyn daje rolnikom możliwość stałego rozwijania swojego biznesu i racjonalnego planowania finansów bez względu na czynniki zewnętrzne. Nawet w trudniejszych okresach, dzięki elastyczności programu można zadbać o zakup nowych maszyn.
Podczas najbliższego Agro Show dealerzy i specjaliści John Deere przedstawią różne możliwości finansowania zakupu maszyn oraz pomogą podjąć decyzję o najbardziej korzystnej opcji dla danej osoby.